Choć ostatnimi czasy zimy nie wyglądały w Polsce zbyt groźnie, nigdy nie mamy gwarancji, czy tendencja ta utrzyma się i w tym roku. Rozsądniejszym rozwiązaniem jest zawsze zaopatrzenie się na zimę w taki sposób, by zimą nie marznąć – najlepiej tak, jakby miała nadejść zima stulecia.
Jaki opał wybrać?
Rodzaj opału zależy w dużej mierze od tego, jaki posiadamy piec. Piece w większości są węglowe – n ie oznacza, że można w nich opalać jedynie węglem. To znaczy tylko tyle, że opalanie węglem jest w tych piecach najbardziej efektywne. Są też piece miałowe, przeznaczone do spalania miału węglowego – dużo tańszego od węgla, ale mającego mniejszą kaloryczność. Z kolei węgiel brunatny sprzedawany w postaci brykietu jest najtańszy, ale ma najmniejszą kaloryczność. Odwiedzając skład opału mieszczący się w najbliższej okolicy powinniśmy zapytać o dostępny asortyment oraz ceny. Jeśli poszukujemy konkretnego opału, wówczas możemy swobodnie kierować się podczas zakupu ceną produktu i pojechać tam, gdzie dostaniemy to taniej. Dowiedzmy się również, czy dostawca węgla oferuje dowóz węgla pod wskazany adres. Jeśli tak, wówczas ta usługa może równoważyć wyższa cenę i finalnie bardziej opłaci się kupić droższy węgiel.
Kaloryczność opału
Zasadniczo – im droższy opał, tym bardziej kaloryczny, czyli dający więcej ciepła, a więc zapewnia większy komfort. Nie w każdym domu będzie jednak konieczne dogrzewanie „na maksa”. Każdy dostawca ekogroszku zapewnia, iż to właśnie ekogroszek jest obecnie numerem jeden, również jeśli chodzi o składowanie i przechowywanie. Pakowany jest bowiem w worki 10-20 kg, co ułatwia rozładunek.
Wśród dostawców węgla i dostawców ekogroszku panuje również pewna rozbieżność cenowa. Węgiel węglowi nierówny i jego jakość może bowiem zależeć od wielu różnych czynników, między innymi miejsca wydobycia. Między innymi dlatego nie warto dawać się skusić na niską cenę opału
Zapasy opału
Na składzie opału najniższe ceny panują oczywiście poza sezonem czyli latem. Dlatego też najlepiej jest właśnie latem robić zapasy, planując przetrwanie srogiej zimy. Wbrew pozorom nie jest to wcale zamartwianie się na zapas. Zauważmy, że nigdy nie wiemy do końca kiedy przyjdą chłodne jesienne dni. Jeśli będziemy zakup opału odkładać do samego końca, będziemy kupować węgiel po maksymalnych cenach i prawdopodobnie przeżyjemy kilka chłodnych dni w domu. Lepiej mieć jakiekolwiek zapasy zrobione gdy węgiel był bardzo tani, niż w ostatniej chwili obudzić się z ręką w nocniku, gdy przyjdą chłody, a węgiel będzie tak drogi, że nie będzie nas stać na opał.